Naprawdę przepraszamy, że to tak długo trwało, ale mamy zbyt dużo obowiązków, postaramy się pisać szybciej, teraz jest wolne, wiec rozdział pojawi się szybko, zapraszamy do komentowania oczywiście :’) a i Marianna nie ma już nazwy @loveyouHarryS, zamiast tego ma @luvmyjai, gdyby były jakieś wątpliwości śmiało pisać , pozdrawiamy :’))))))))
~~~
*Oczami Liama*
Było, już późno. Włóczyłem się po ulicach Londynu myśląc o tym jak bardzo zależy mi na tej pięknej dziewczynie o ciemnej cerze, oczach koloru czekolady i ta burza loków podkreślająca jej rysy twarzy. Cieszę się, że zgodziła się pójść ze mną na tą imprezę u Zayna. Jest tylko jeden problem jak ja poinformuje tego durnia, że Dani zabiera ze sobą Harrego? Pewnie się wścieknie, ostatnio zrobił się zbyt agresywny w stosunku do Hazzy.
Na początku też nie byłem do niego przekonany ale teraz gdy go poznałem wydaję się naprawdę fajnym gościem.
Spojrzałem na Zegarek była już 23.00
- Cholera czas iść do domu. – Powiedziałem sam do siebie.
*
Z samego rana wybrałem się do Zayna by porozmawiać z nim o sobotniej imprezie, by spróbować przekonać go, żeby Harry mógł przyjść z nami.
*Oczami Zayna*
Obudziło mnie Puknie do drzwi. Co za idiota dobija się tak wcześnie?
Zaspanym i wolnym krokiem kierowałem się w stronę drzwi.
Pukanie stawało się co raz częstsze i głośniejsze.
- Już idę! Spokojnie! – Wykrzyknąłem zbliżając się do drzwi. – Kto tam?
- To ja Liam. Otwórz. – Odpowiedział.
Otwierając drzwi ujrzałem przyjaciela. Był czerwony i zgrzany a jego oddech był przyśpieszony, chyba bardzo śpieszył się na spotkanie ze mną.
- Cześć stary musimy pogadać. – Powiedział szybko Liam.
- Cześć, cześć. – Mruknąłem.
- Obudziłem cię? – Zapytał troskliwie.
- Nie, nie. – Odpowiedziałem szybko i bez namysłu. – Tak obudziłeś ziom. – Odpowiedziałem zapraszając go do środka.
- Przepraszam ale ta sprawa nie może czekać. – Wyglądał na zdenerwowanego, chodził w kółko jak nakręcony.
- Chcesz coś do picia? – spytałem wstawiając wodę na kawę.
- Chętnie napił bym się zimnego soku jeśli masz.
- Jasne. To o czym chcesz pogadać? – Spytałem nalewając pomarańczowego soku do szklanki.
- Chodzi o sobotnią imprezę. Zaprosiłem Danielle tą kelnerkę z knajpy kojarzysz?
- No penie, że kojarzę jak mógł bym nie pamiętać laski o której cały czas gadasz?
- Chodzi o to że one nie pójdzie bez… - Zawahał się.
- Bez…? – Powtórzyłem jego ostatnie słowo.
-Bez Harrego. – Powiedział przygryzając wargę.
Chyba źle usłyszałem.
- Ty chyba zgłupiałeś! – Wykrzyknąłem. – nie będzie mi tu żaden pedał po domu chodził?
- Zayn zależy mi na Dani, przecież wiesz. – mówił ze spokojem.
- Nie! Nie chce tu widzieć tego geja. Wszyscy nasi znajomi tu będą. Nie będę robić z siebie debila zapraszając go tutaj.
- Nie musisz już nim jesteś. – Powiedział że złością patrząc mi prosto w oczy. – Ten chłopak jest naprawdę w porządku, nigdy nic złego Ci nie zrobił, za jakie krzywy Ty go tak ranisz? – Spojrzałem na niego wzdrygając ramionami. – Za orientację?
- Między innymi. – Nie miałem zamiaru mi się tłumaczyć.
- Jesteś debilem wiesz? – Kiwnąłem głową potakując. – Wyzywasz go od najgorszych, przez to, że podobają mu się chłopacy? To jest żałosne. A wyobraź sobie jak Ty byś był homoseksualistą.
- Nigdy w życiu! – Wykrzyknąłem bez zastanowienia zaraz po tym biorąc głęboki oddech.
- Nie mów tak Zayn, nigdy nic nie wiadomo. – Pewny siebie odpowiedział tak jak by był jasnowidzem. – Więc dasz mu szansę? Taka rekompensata, Za to, że go po-bi-łeś. – Przesylabował ostatnie słowo.
Zapadła cisza mój wzrok wbity był w podłogę
- No dobra stary. – Klepnąłem go w ramię. – Ale żeby to było ostatni raz.
- Dziękuję, Jestem Ci bardzo wdzięczny, ale proszę Cię bez, żadnych numerów jasne?
- Jasne. – Przytaknąłem z ironią
Skłamałem, miałem plan, nie chciałem pozwolić, by ten cały Hazza, czy jak go tam Liam nazywał, kręcił się po moim mieszkaniu i płoszył mi znajomych. Potrzebowałem tylko pomocy Nialla, i Lou.
*
- Hej chłopaki. – Powiedziałem przytulając się w geście przywitania.
- No siemaneczko. – Odpowiedział farbowany.
- Po co nas wyciągnąłeś na koniec miasta? – Spytał zdziwiony Louis.
- No właśnie co to za sprawa? – Klepnął mnie w plecy Niall
- Chodzi o imprezę. – Zacząłem niepewnie. W sumie to wiedziałem, jak zareagują, ale potrzebuje ich. – Wiecie, że Liam zaprosił tą Danielle? – przytaknęli głową – tylko, że ona nie przyjdzie bez Harrego, więc..
- Boże, Zayn, tylko nie mów, że go zaprosiłeś? – spytał z niedowierzeniem najstarszy.
- Musiałem – moje oczy spojrzały w oczy Nialla.
- Nic nie musiałeś, okej?
- Tylko, że Liamowi, zależy na tej kelnerce.
Chciałem mu pomoc, zależało mi na nim, jako na najlepszym przyjacielu, choć po tym co zrobie może być gorzej.
- Więc co zamierzasz zrobić?
- Troszke, go upokorzymy, co? – spojrzałem na nich.
Odpowiedzieli cwaniarskim uśmiechem.
*
SOBOTA – dzień imprezy – późne popołudnie.
*oczami Harrego*
Strasznie się stresuje na myśli o dzisiejszym wyjściu. Wczoraj, miałem jeszcze nadzieje, że jak Liam zadzwoni do Danielle, to okaże się, że nie ma tam miejsca dla mnie, a jednak. Chce mi się wymiotować, na myśl o tym wszystkim, na dodatek, nie mogę znaleźć mojej ulubionej koszuli.
- Cholera! – krzyknąłem – Dani, widziałaś moją koszule w serduszka? – wychyliłem się przez barierkę
- Tak Harry, właśnie ją prasuje.
Słysząc jej głos, zrobiłem się spokojny, ta koszula nie kosztowała grosze, wydałem na nią całą wypłatę.
Zeszedłem na dól w samych spodniach, spojrzałem na Danielle, która była już uszykowana, wyglądała cudownie, jak nie ona, Liam będzie zadowolony, nawet bardzo.
Szybko pomogła mi ubrać koszuke, poprawiła kołnierzyk, a ja wsadziłem ją w czarne jeansy.
- no no, wyglądasz wspaniale – powiedziała całując mnie w czoło.
- dziękuje, ale nie lepiej od Ciebie, kochanie.
- koniec słodzenia – zrobiła krok w tył – Dalej jedziemy, bo się spóźnimy.
Przyjechał po nas Liam, zabrał nas swoim białym Range Rover’em.
Również ubrany był ładnie. Jego czerwony krawat, ślicznie prezentował się, z również tego samego koloru sukienką Dani.
Na przywitanie cmoknął ją w usta, a potem Jak gentelman otworzył jej drzwi od samochodu.
Zajechaliśmy spokojnie, na impreze, denerwowałem się jeszcze bardziej, nie wiedziałem
co Zayn zrobi jak mnie zobaczy.
Weszliśmy do środka, przywitał nas Jai, kuzyn Malika. Powiedział, że mamy się czuc jak u siebie. Wszedłem w głąb salonu, gdzie kręciła się już spora grupa znajomych twarzy.
Usiadłem na kanapie, a sliczna blondynka, której imienia jeszcze nie zdążyłem poznać , podała mi kolorowego drinka. Dość długo Rozmawialiśmy, nie zdążyłem się zorientować, ze już jest po północy, a moja głowa, nie myśli już za trzeźwo. W pewnym momencie podszeł do nas Zayn.
- Hej, Harry – przywitał się przyjaźnie.
- Hej – odwzajemniłem.
- Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale, mógłbym Ci porwać Perrie na sekundę?
- Jasne, śmiało – machnąłem ręką.
*Oczami Perrie*
Boże, jaki on jest przystojny, oczywiście mam na myśli Malika. Ale o co mu chodzi? Nigdy wcześniej nie zwracał na mnie uwagi. Poszliśmy na drugi koniec pokoju.
- Mam do Ciebie prośbe, ślicznotko – powiedział, przybliżając się do mnie.
- tak? – zatrzymałam go ręką.
- Chyba, nie szukasz pocieszenia, u tego pedala? Wiem, że to o mnie marzysz – powiedział ocierając się nosem o moją szyje.
- On jest pedałem? – zmieniłam temat, nie chcąc się przyznawać.
- Tak, a Ty mi w czymś pomożesz, skarbie. – pocałował mnie w szyje.
- w czym? – uległam jego pieszczotą.
Zaczął mi szeptać do ucha cały plan, wcale nie był trudny, nie miałam problemu, z zadowoleniem faceta, czy pedała, czy nie, na pewno mi się uda.
- To jak, pomożesz?
- Oczywiście – oblizałam usta.
- dziękuje, skarbie – chwycił mnie za tyłek, przyciągając swoje usta do moich. – będzie niespodzianka - powiedział odpychając mnie od siebie. – do roboty.
Plan czas zacząć – pomyślałam.
*Oczami Harrego*
Dopijałem mojego chyba już dziesiątego drinka, kiedy moim oczom ujawniła się śliczna sylwetka Perrie.
- Hej, już jestem – usiadła koło mnie.
- Fajnie – odpowiedziałem, topiąc się w następnym drinku.
- zatańczymy? – spytała, chwytając mnie za ręke
Nie odpowiadając wstałem, a dziewczyna momentalnie przyparła mnie do ściany, nie wiedziałem co się dzieje, miło, że kręciło mi się w głowie, rozumiałem jej zaloty.
- Do czego zmierzasz? – podniosłem brew.
- Nie podoba Ci się? – Uniosła kolano, wbijając się w moje kocze, a jej usta, zaczęły błądzić po mojej szyi.
Szczerze? Podobało mi się, może to przez te drinki. Może warto, spróbować z dziewczyną. Nigdy tego wcześniej nie robiłem, ale musi być ten pierwszy raz.
Pocałowałem ją w usta, oblizałem jej wargę, prosząc o pozwolenie. Od razu dostałem odpowiedz, zaczęła się bitwa o dominacje. Co jakiś czas ściskałem jej pośladki prosząc o więcej.
- Chodźmy do góry – wyszeptała mi, przygryzącjąc płatek mojego ucha.
W Odpowiedzi pociągnąłem ją na schody, weszliśmy do pierwszego lepszego pokoju, gdzie napalona blondynka popchnęła mnie na łóżko. Siadając na mnie okrakiem zaczęła rozpinać mi spodnie w zamian ja ściągnąłem z niej bluzkę, zacząłem delikatnie pieścić jej piersi.
Ona zsuwała ze mnie spodnie, natomiast następnie zabrała się za bokserki. W końcu je zdjęła.
- hahaha, o boże, a jednak to prawda – wstała. – jesteś pedałem, a ja Cie nie podnieciłam, nawet Ci nie staną, matko boska, Zayn miał racje.
Łzy stanęły mi w oczach, nie zrozumiałem dlaczego, oni mi to robili, Myślałem, że ta dziewczyna jest naprawdę w porządku.
Chciałem podnieść bokserki, lecz dziewczyna zdążyła je wziąć przede mną, wyrzuciła je przez okno i krzyknęła – Zayn, chodź.
Chciałem wyjść z pokoju, ale dziewczyna była sprytniejsza i przy wejściu do pokoju, zdążyła je zakluczyć. Jak, że inaczej, Zayn miał zapasowy klucz, by mógł się dostać do pokoju.
- Jestem, Skarbie – przyciągną ją do siebie - ohoho, kogo my tu mamy?
Stałem w kącie i próbowałem zasłonić dolną partię ciala.
- Uśmiech – wyciągnął swojego iPhona i zrobił mi zdjecie. – Opcja , wyślij do wszystkich – powiedział sam do siebie. – Oddaj mu te spodnie i go wypuść – jak powiedział, tak dziewczyna zrobiła.
Wybiegłem pośpiesznie z pokoju, zbiegłem ze schodów, i wplątałem się w tłum, oczywiście nie odbyło się bez przykrych gadek typu, ale pedał, nie staje mu, ale zenada.
Strasznie płakałem, jeszcze nigdy nikt mnie tak nie upokorzył , miałem ochote zniknąć z tego świata. Kierowałem się w strone domu.
*Oczami Liama*
Tańczyłem z Danielle, bawiłem się świetnie, dziewczyna była już pijana, więc ulegała moim pieszczotą, czułem się zajebiscie.
Nagle poczułem, że telefon mi wibruje więc go wyciagnełem i spojrzałem na ekran
Od ‘Zayn”
HAHAHAH , BEKA STULECIA *zdjęcie*
Nogi mi się ugięły, nie wiedziałem co mam zrobić, okłamał mnie, zawiodłem się na Zaynie.
Danielle zauważyła, że na chwilę się zawiesiłem.
- Wszystko okej, kochany?
- Danielle, przepraszam, nie chciałem , to moja wina, nie powinienem was tu zapraszać. – powiedziałem pokazując jej zdjęcie, dziewczyna zrobiła duże oczy w których momentalnie pojawiły się łzy. Straciła równowagę, przewróciła się.
- Harry – próbowała krzyknąć.
Naprawdę przepraszamy, że to tak długo trwało, ale mamy zbyt dużo obowiązków, postaramy się pisać szybciej, teraz jest wolne, wiec rozdział pojawi się szybko, zapraszamy do komentowania oczywiście :’) a i Marianna nie ma już nazwy @loveyouHarryS, zamiast tego ma @luvmyjai, gdyby były jakieś wątpliwości śmiało pisać , pozdrawiamy :’))))))))
*Oczami Liama*
Było, już późno. Włóczyłem się po ulicach Londynu myśląc o tym jak bardzo zależy mi na tej pięknej dziewczynie o ciemnej cerze, oczach koloru czekolady i ta burza loków podkreślająca jej rysy twarzy. Cieszę się, że zgodziła się pójść ze mną na tą imprezę u Zayna. Jest tylko jeden problem jak ja poinformuje tego durnia, że Dani zabiera ze sobą Harrego? Pewnie się wścieknie, ostatnio zrobił się zbyt agresywny w stosunku do Hazzy.
Na początku też nie byłem do niego przekonany ale teraz gdy go poznałem wydaję się naprawdę fajnym gościem.
Spojrzałem na Zegarek była już 23.00
- Cholera czas iść do domu. – Powiedziałem sam do siebie.
*
Z samego rana wybrałem się do Zayna by porozmawiać z nim o sobotniej imprezie, by spróbować przekonać go, żeby Harry mógł przyjść z nami.
*Oczami Zayna*
Obudziło mnie Puknie do drzwi. Co za idiota dobija się tak wcześnie?
Zaspanym i wolnym krokiem kierowałem się w stronę drzwi.
Pukanie stawało się co raz częstsze i głośniejsze.
- Już idę! Spokojnie! – Wykrzyknąłem zbliżając się do drzwi. – Kto tam?
- To ja Liam. Otwórz. – Odpowiedział.
Otwierając drzwi ujrzałem przyjaciela. Był czerwony i zgrzany a jego oddech był przyśpieszony, chyba bardzo śpieszył się na spotkanie ze mną.
- Cześć stary musimy pogadać. – Powiedział szybko Liam.
- Cześć, cześć. – Mruknąłem.
- Obudziłem cię? – Zapytał troskliwie.
- Nie, nie. – Odpowiedziałem szybko i bez namysłu. – Tak obudziłeś ziom. – Odpowiedziałem zapraszając go do środka.
- Przepraszam ale ta sprawa nie może czekać. – Wyglądał na zdenerwowanego, chodził w kółko jak nakręcony.
- Chcesz coś do picia? – spytałem wstawiając wodę na kawę.
- Chętnie napił bym się zimnego soku jeśli masz.
- Jasne. To o czym chcesz pogadać? – Spytałem nalewając pomarańczowego soku do szklanki.
- Chodzi o sobotnią imprezę. Zaprosiłem Danielle tą kelnerkę z knajpy kojarzysz?
- No penie, że kojarzę jak mógł bym nie pamiętać laski o której cały czas gadasz?
- Chodzi o to że one nie pójdzie bez… - Zawahał się.
- Bez…? – Powtórzyłem jego ostatnie słowo.
-Bez Harrego. – Powiedział przygryzając wargę.
Chyba źle usłyszałem.
- Ty chyba zgłupiałeś! – Wykrzyknąłem. – nie będzie mi tu żaden pedał po domu chodził?
- Zayn zależy mi na Dani, przecież wiesz. – mówił ze spokojem.
- Nie! Nie chce tu widzieć tego geja. Wszyscy nasi znajomi tu będą. Nie będę robić z siebie debila zapraszając go tutaj.
- Nie musisz już nim jesteś. – Powiedział że złością patrząc mi prosto w oczy. – Ten chłopak jest naprawdę w porządku, nigdy nic złego Ci nie zrobił, za jakie krzywy Ty go tak ranisz? – Spojrzałem na niego wzdrygając ramionami. – Za orientację?
- Między innymi. – Nie miałem zamiaru mi się tłumaczyć.
- Jesteś debilem wiesz? – Kiwnąłem głową potakując. – Wyzywasz go od najgorszych, przez to, że podobają mu się chłopacy? To jest żałosne. A wyobraź sobie jak Ty byś był homoseksualistą.
- Nigdy w życiu! – Wykrzyknąłem bez zastanowienia zaraz po tym biorąc głęboki oddech.
- Nie mów tak Zayn, nigdy nic nie wiadomo. – Pewny siebie odpowiedział tak jak by był jasnowidzem. – Więc dasz mu szansę? Taka rekompensata, Za to, że go po-bi-łeś. – Przesylabował ostatnie słowo.
Zapadła cisza mój wzrok wbity był w podłogę
- No dobra stary. – Klepnąłem go w ramię. – Ale żeby to było ostatni raz.
- Dziękuję, Jestem Ci bardzo wdzięczny, ale proszę Cię bez, żadnych numerów jasne?
- Jasne. – Przytaknąłem z ironią
Skłamałem, miałem plan, nie chciałem pozwolić, by ten cały Hazza, czy jak go tam Liam nazywał, kręcił się po moim mieszkaniu i płoszył mi znajomych. Potrzebowałem tylko pomocy Nialla, i Lou.
*
- Hej chłopaki. – Powiedziałem przytulając się w geście przywitania.
- No siemaneczko. – Odpowiedział farbowany.
- Po co nas wyciągnąłeś na koniec miasta? – Spytał zdziwiony Louis.
- No właśnie co to za sprawa? – Klepnął mnie w plecy Niall
- Chodzi o imprezę. – Zacząłem niepewnie. W sumie to wiedziałem, jak zareagują, ale potrzebuje ich. – Wiecie, że Liam zaprosił tą Danielle? – przytaknęli głową – tylko, że ona nie przyjdzie bez Harrego, więc..
- Boże, Zayn, tylko nie mów, że go zaprosiłeś? – spytał z niedowierzeniem najstarszy.
- Musiałem – moje oczy spojrzały w oczy Nialla.
- Nic nie musiałeś, okej?
- Tylko, że Liamowi, zależy na tej kelnerce.
Chciałem mu pomoc, zależało mi na nim, jako na najlepszym przyjacielu, choć po tym co zrobie może być gorzej.
- Więc co zamierzasz zrobić?
- Troszke, go upokorzymy, co? – spojrzałem na nich.
Odpowiedzieli cwaniarskim uśmiechem.
*
SOBOTA – dzień imprezy – późne popołudnie.
*oczami Harrego*
Strasznie się stresuje na myśli o dzisiejszym wyjściu. Wczoraj, miałem jeszcze nadzieje, że jak Liam zadzwoni do Danielle, to okaże się, że nie ma tam miejsca dla mnie, a jednak. Chce mi się wymiotować, na myśl o tym wszystkim, na dodatek, nie mogę znaleźć mojej ulubionej koszuli.
- Cholera! – krzyknąłem – Dani, widziałaś moją koszule w serduszka? – wychyliłem się przez barierkę
- Tak Harry, właśnie ją prasuje.
Słysząc jej głos, zrobiłem się spokojny, ta koszula nie kosztowała grosze, wydałem na nią całą wypłatę.
Zeszedłem na dól w samych spodniach, spojrzałem na Danielle, która była już uszykowana, wyglądała cudownie, jak nie ona, Liam będzie zadowolony, nawet bardzo.
Szybko pomogła mi ubrać koszuke, poprawiła kołnierzyk, a ja wsadziłem ją w czarne jeansy.
- no no, wyglądasz wspaniale – powiedziała całując mnie w czoło.
- dziękuje, ale nie lepiej od Ciebie, kochanie.
- koniec słodzenia – zrobiła krok w tył – Dalej jedziemy, bo się spóźnimy.
Przyjechał po nas Liam, zabrał nas swoim białym Range Rover’em.
Również ubrany był ładnie. Jego czerwony krawat, ślicznie prezentował się, z również tego samego koloru sukienką Dani.
Na przywitanie cmoknął ją w usta, a potem Jak gentelman otworzył jej drzwi od samochodu.
Zajechaliśmy spokojnie, na impreze, denerwowałem się jeszcze bardziej, nie wiedziałem
co Zayn zrobi jak mnie zobaczy.
Weszliśmy do środka, przywitał nas Jai, kuzyn Malika. Powiedział, że mamy się czuc jak u siebie. Wszedłem w głąb salonu, gdzie kręciła się już spora grupa znajomych twarzy.
Usiadłem na kanapie, a sliczna blondynka, której imienia jeszcze nie zdążyłem poznać , podała mi kolorowego drinka. Dość długo Rozmawialiśmy, nie zdążyłem się zorientować, ze już jest po północy, a moja głowa, nie myśli już za trzeźwo. W pewnym momencie podszeł do nas Zayn.
- Hej, Harry – przywitał się przyjaźnie.
- Hej – odwzajemniłem.
- Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale, mógłbym Ci porwać Perrie na sekundę?
- Jasne, śmiało – machnąłem ręką.
*Oczami Perrie*
Boże, jaki on jest przystojny, oczywiście mam na myśli Malika. Ale o co mu chodzi? Nigdy wcześniej nie zwracał na mnie uwagi. Poszliśmy na drugi koniec pokoju.
- Mam do Ciebie prośbe, ślicznotko – powiedział, przybliżając się do mnie.
- tak? – zatrzymałam go ręką.
- Chyba, nie szukasz pocieszenia, u tego pedala? Wiem, że to o mnie marzysz – powiedział ocierając się nosem o moją szyje.
- On jest pedałem? – zmieniłam temat, nie chcąc się przyznawać.
- Tak, a Ty mi w czymś pomożesz, skarbie. – pocałował mnie w szyje.
- w czym? – uległam jego pieszczotą.
Zaczął mi szeptać do ucha cały plan, wcale nie był trudny, nie miałam problemu, z zadowoleniem faceta, czy pedała, czy nie, na pewno mi się uda.
- To jak, pomożesz?
- Oczywiście – oblizałam usta.
- dziękuje, skarbie – chwycił mnie za tyłek, przyciągając swoje usta do moich. – będzie niespodzianka - powiedział odpychając mnie od siebie. – do roboty.
Plan czas zacząć – pomyślałam.
*Oczami Harrego*
Dopijałem mojego chyba już dziesiątego drinka, kiedy moim oczom ujawniła się śliczna sylwetka Perrie.
- Hej, już jestem – usiadła koło mnie.
- Fajnie – odpowiedziałem, topiąc się w następnym drinku.
- zatańczymy? – spytała, chwytając mnie za ręke
Nie odpowiadając wstałem, a dziewczyna momentalnie przyparła mnie do ściany, nie wiedziałem co się dzieje, miło, że kręciło mi się w głowie, rozumiałem jej zaloty.
- Do czego zmierzasz? – podniosłem brew.
- Nie podoba Ci się? – Uniosła kolano, wbijając się w moje kocze, a jej usta, zaczęły błądzić po mojej szyi.
Szczerze? Podobało mi się, może to przez te drinki. Może warto, spróbować z dziewczyną. Nigdy tego wcześniej nie robiłem, ale musi być ten pierwszy raz.
Pocałowałem ją w usta, oblizałem jej wargę, prosząc o pozwolenie. Od razu dostałem odpowiedz, zaczęła się bitwa o dominacje. Co jakiś czas ściskałem jej pośladki prosząc o więcej.
- Chodźmy do góry – wyszeptała mi, przygryzącjąc płatek mojego ucha.
W Odpowiedzi pociągnąłem ją na schody, weszliśmy do pierwszego lepszego pokoju, gdzie napalona blondynka popchnęła mnie na łóżko. Siadając na mnie okrakiem zaczęła rozpinać mi spodnie w zamian ja ściągnąłem z niej bluzkę, zacząłem delikatnie pieścić jej piersi.
Ona zsuwała ze mnie spodnie, natomiast następnie zabrała się za bokserki. W końcu je zdjęła.
- hahaha, o boże, a jednak to prawda – wstała. – jesteś pedałem, a ja Cie nie podnieciłam, nawet Ci nie staną, matko boska, Zayn miał racje.
Łzy stanęły mi w oczach, nie zrozumiałem dlaczego, oni mi to robili, Myślałem, że ta dziewczyna jest naprawdę w porządku.
Chciałem podnieść bokserki, lecz dziewczyna zdążyła je wziąć przede mną, wyrzuciła je przez okno i krzyknęła – Zayn, chodź.
Chciałem wyjść z pokoju, ale dziewczyna była sprytniejsza i przy wejściu do pokoju, zdążyła je zakluczyć. Jak, że inaczej, Zayn miał zapasowy klucz, by mógł się dostać do pokoju.
- Jestem, Skarbie – przyciągną ją do siebie - ohoho, kogo my tu mamy?
Stałem w kącie i próbowałem zasłonić dolną partię ciala.
- Uśmiech – wyciągnął swojego iPhona i zrobił mi zdjecie. – Opcja , wyślij do wszystkich – powiedział sam do siebie. – Oddaj mu te spodnie i go wypuść – jak powiedział, tak dziewczyna zrobiła.
Wybiegłem pośpiesznie z pokoju, zbiegłem ze schodów, i wplątałem się w tłum, oczywiście nie odbyło się bez przykrych gadek typu, ale pedał, nie staje mu, ale zenada.
Strasznie płakałem, jeszcze nigdy nikt mnie tak nie upokorzył , miałem ochote zniknąć z tego świata. Kierowałem się w strone domu.
*Oczami Liama*
Tańczyłem z Danielle, bawiłem się świetnie, dziewczyna była już pijana, więc ulegała moim pieszczotą, czułem się zajebiscie.
Nagle poczułem, że telefon mi wibruje więc go wyciagnełem i spojrzałem na ekran
Od ‘Zayn”
HAHAHAH , BEKA STULECIA *zdjęcie*
Nogi mi się ugięły, nie wiedziałem co mam zrobić, okłamał mnie, zawiodłem się na Zaynie.
Danielle zauważyła, że na chwilę się zawiesiłem.
- Wszystko okej, kochany?
- Danielle, przepraszam, nie chciałem , to moja wina, nie powinienem was tu zapraszać. – powiedziałem pokazując jej zdjęcie, dziewczyna zrobiła duże oczy w których momentalnie pojawiły się łzy. Straciła równowagę, przewróciła się.
- Harry – próbowała krzyknąć.
Jaki Fajny !! *_* Jeeej Nie Doczekam Się Kolejnego Rozdziału ;3 xxx
OdpowiedzUsuńBoski jak zwykle!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego blogA <3
@agehhh
fajnee nie dawaj +18 ;)
OdpowiedzUsuńCudny*-* Kocham wasz blog.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
Zapraszam także do siebie:)
http://amyandtheboys69.blogspot.com/
zajebisty!*_________* czekam na dalej oby szybko!♥ @Smile___Harry
OdpowiedzUsuńsjkhfsjdkhfsjkd świetny jest ;D
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny ? :D
nie mogę się doczekać
kostka22
zajebisty.
OdpowiedzUsuńbiedny Hazza :(
omg jak mi szkoda Harry'ego :( biedaczek... a już myślałam ze mu sie poglądy zmienią XD hahah
OdpowiedzUsuńrozdział świetny czekam na nexta
@WTuszynska
swietny rozdzial <3 niezle wam wychodzi opisywanie scen w lozku hahahaha xd
OdpowiedzUsuńO_o mam nadzieję że nic sb Hazza nie zrobi i odegra się na Zaynie.xD Hahaha;o Kocham twoje opowiadania;3 @Jagod_aa
OdpowiedzUsuńo kurcze to się troszeczkę zdziwiłam ; o już w pewnym momencie myślałam że plan Zayna nie wypali a tu prosze ... czękam na kolejny z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńo matko to opowiadanie strasznie mnie zaciekawiło *_* Mam nadzieje na rewanż na Zaynie :D Harry jeszcze pokarze swoje złe oblicze ^^ Czekam na następny i chyba umrę jak nie dodacie go szybko ♥ pozdrawiam xx / @Marta_Czub
OdpowiedzUsuńMam łzy w oczach!!! Jak Harry to wszystko Zayn'owi wybaczy to osobiście go zabije!!!! Rozdział świetny *o* @Zaawsze_Spoko
OdpowiedzUsuńhej, zapraszam na nowe opowiadanie moje autorstwa, również o 1D: http://dopokibede.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńO cholera! ostro! nie sądziłam, że Zayn aż tak go nienawidzi, ale w końcu nienawiść jest tylko krok od miłości :)
OdpowiedzUsuńpozdo fifi1d.blogspot.com
Zajebiste! Jak zwykle czekam na następny rozdział *o*
OdpowiedzUsuńWow... Super!
OdpowiedzUsuńNie no.... dobre nie ma co :)
Pisz kiedy pojawi się kolejny rozdział
@_Lets_go_crazy_
cudowny *_* biedny Hazzuś <3 czekam na następny z niecierpliwością :P @MarlenaLoczek1D
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie :3 Swietny rozdzial ! Biedny Harry :( Zayn dupek :/ Perrie dupa , Liam i Dani sa fajni hehe :D Czekam na nastepny , @gabka17
OdpowiedzUsuń*o* o ja Ciez pierdziele :3
OdpowiedzUsuńCshxfgccjyc napiecie jest bombowe xx
czekam na kolejny :)
@chockoooi
@chokoooo *
UsuńSuper,masz talent <3
OdpowiedzUsuńSuperr opowiadanie ! :D
OdpowiedzUsuńŁoo niezłe ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się. podoba mi się. podoba mi się. zajebisty *.*przeważnie nie czytam tego typu opowiadań ale o jest genialne ;d poważnie bardzo mi się podoba ;) nie sądziłam, że Zayn może się posunąć do tego stopnia. jestem ciekawa co się dalej wydarzy ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog. Podoba mi się. ;D
OdpowiedzUsuńZaczynam czytać twoje opowiadanie, naprawdę bardzo świetny blog&czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńukład bloga jest za szeroki i źle się go czyta... :)
OdpowiedzUsuńCudowny! *-*
OdpowiedzUsuńBiedny Harry :'( czekam na następny . Poinformuj mnie,proszę :) @SweetCookie233
OdpowiedzUsuńZ Niecierpliwością Czekam Na Kolejne Rozdziały ! <3 Możesz Mnie Powiadamiać ? @_Wikaa_
OdpowiedzUsuńSuupeer piszesz będę czekać na następne rozdziały *.*
OdpowiedzUsuńżyczę wytrwałości ;D
Genialny rozdział, naprawdę zazdroszczę talentu *o*
OdpowiedzUsuńBardzo dobry rozdział, ale wkradło się parę błędów. :) możesz mnie powiadamiać? @HoranRTCh
OdpowiedzUsuńeii fajne! chyba zacznę czytać *-*
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG ! Ja chcce jak najdzybciej nastepny rozdzial! @1Larry_ShipperD
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaa! Dawać mi tu kolejny rozdział RAZ DWA! *.*
OdpowiedzUsuńSuper! ♥♥ (: czekam na next
OdpowiedzUsuńOMG PIERWSZY RAZ CZYTAM TAKIE FAJNE OPOWIADANIE...
OdpowiedzUsuńJEST MEGA,ZAKOCHAŁAM SIĘ W TYM OPOWIADANIU.
PODOBA MI SIĘ MOTYW IMPREZY :)
I TO JAK OPISUJECIE +18 :D
MAM NADZIEJE, ŻE HARRY NIC SOBIE NIE ZROBI :(
CZEKAM KIEDY ZACZNIE SIĘ JUŻ ZARRY :)(mam nadzieje, że już niedługo)
STRASZNIE MI SIĘ PODOBA I CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ
ŻYCZĘ WENY W PISANIU I POZDRAWIAM xoxo :)
<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3 TAK STRASZNIE KOCHAM TWOJEGO BLOGA! <3 DAWAJ NASTĘPNY SZYBKO I PISZ NA TT: @madzialena999 <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńMegaaaaa!! Uwielbiam to opowiadaniexD Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
@nikaaa_69
HahAha, fajny :* Czekam na następny, informuj mnie i zapraszam do siebie klaudiatomlinsonlovesonedirection.blogspot.com @take_you_there
OdpowiedzUsuńJedno wielkie WOW *_* Mogłybyście mnie informować na TT??
OdpowiedzUsuń@monkaloves1D
Cudowny rozdział ! Z niecierpliwością czekam na następny ! /Natalia.x.
OdpowiedzUsuńStrasznie wciagajace mega piszecie.
OdpowiedzUsuńMogła bym prosić o info o nn ?? XOXO
@Sali_Rumi
Zostałaś nominowana do The Best Blog Award! Więcej tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://koszmarpowraca.blogspot.com/p/nominacje.html
Jak juz na tt pisałam świetne i wciągające <3
OdpowiedzUsuńChciałabym byc też informowana o rozdziałach :P
Mój tt to @DirectionPaja21 :)
Aaaaa o kurwa xd jaki boski !! Co ile dodajecie rozdziały ? Czy może różnie ? Kiedy kolejny !? Nie mogę sie doczekać :D xx
OdpowiedzUsuńTwoje opwiadanie jest świetne ! Nie moge sie doczekac kontynuacji! Kiedy następny rozdział? ! :P
OdpowiedzUsuń@DirectionPaja21
KIEDY NASTĘPNY ROZDZIAŁ!?!?
OdpowiedzUsuńDLACZEGO NIE MA NASTĘPNYCH ROZDZIAŁÓW?!
OdpowiedzUsuń(jakby co to wcześniej pisałam komentarze jako anonim, bo nie miałam jeszcze konta)